Zaczynamy wnętrze

       Główne prace zewnętrzne zakończone. Ekipa zabrała się już za wnętrze. W pierwszej kolejności ocieplenie dachu. A tymczasem wybraliśmy kolor okien i okiennic, jednak grafit. Czy nie jest tak, że pierwszy pomysł jest zawsze najlepszy? Lada dzień wkracza ekipa wod- kan oraz elektryk. Powoli też obmyślamy koncepcję wystroju wnętrz. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji dotyczącej zamków, czy jednak magnetyczne zbliżeniowe, czy tradycyjne klucze. Te pierwsze wymagają też droższych drzwi, co jest minusem, ale plusów jest chyba więcej.

Zdążyć przed zimą

Od poniedziałku wznosimy się coraz wyżej...będzie dach. Już widać zarys. A tymczasem klinkier. Jesteśmy zadowoleni z efektów, myślę że kolorystka odpowiednia. 

Pogoda się trzyma, podobno do 5 listopada jeszcze będzie jako tako. A co później?

Do nieba...

Pensjonat wznosi się do nieba...Są już pierwsze mury, czas na sufit. Zastanawiamy się nad oknami i klinkierem. Kolory, materiał, ceny...To wszystko nie jest takie proste. Ważne jest, żeby zoptymalizować jakość materiałów i ceny. Jak na razie pogoda dopisuje, z małymi wyjątkami.
Piwniczka na wino została oczyszczona oraz przygotowano miejsce na klatkę schodową. Zastanawiam się, kiedy powinnam zacząć interesować się winami. Myślę, że pomogą mi w tym listopadowe targi Enoexpo w Krakowie.